Zobacz nowe serwisy Kulturalnej Polski!
Streszczenia, opracowania lektur

KSIĘGA DRUGA - ROZDZIAŁ ÓSMY

Ignacy Krasicki


Przechodząc się raz po sadzie z nauczycielem, postrze głem ów dołek, w którym mój nóż pochowano, i w tym punkcie nie mogłem się wstrzymać od uśmieehnienia. Postrzegł to czujny Xaoo i natychmiast rzekł:

- Śmiech twój jest sprawiedliwy i tym bardziej mnie nie obraża, ile że widzę, żeś go pokryć chciał. U sic z niewiadomości cudzej rzecz jest nieludzka, ale przemóc zupełnie nagłe wzruszenia trudno. Gdy sąsiada twój nóż obraził - niewiadomość natury kruszców, postać niezwyczajna tego narzędzia, blask szklniącego się ostrza, skaleczenie palca, wszystko to w pierwszym wzruszeniu tak dalece nas przeraziło, iż osądziliśmy twój nóż za istność jakowąś żyjącą i szkodliwą.

Przyjście twoje morzem z innego świata najtrudniejsze do pojęcia rzeczy czyniły nam podobnymi; a wreszcie, choć niewiadomi, dobrąśmy rzecz uczynili. Gdym się od ciebie potem dowiedział, na co żelaza u siebie zażywacie, o! jakbym was wielbił, gdybyście ten szkodliwy kruszec ziemi oddali. Wy, których bluźnierska zuchwałość skarży się na Opatrzność, iż wam zbyt krótki wieku termin wyznaczyła, szukacie w kunsztach utraty życia i jakby me dość na tym było, iż niewstrzemięźliwością skracacie dni wasze, domyśliliście się gwałtowniejszych jeszcze sposobów do zginienia.

Żebym cokolwiek oszczędził moich współziomków, zataiłem był przed nim kunszt wojenny. Dociekł tej zdrady Xaoo; naglił mnie więc, żebym mu dokładną w tej mierze dał informacją. Chcąc więc ile możności umniejszyć w nim złą o nas opinią, zacząłem mu przekładać liczbę niezliczoną mieszkańców świata, różnice narodów nie tylko w odzieży i w mowie, ale w obyczajach i skłonnościach. Z tych różnic naturalne niezgody, a przeto potrzebę uzbrojenia, która by ubezpieczała od napaści sąsiedzkiej, broniła słabych od przemocy potężniejszych, czyniła wstręt nieprawej zapalczywości.

Przypadkiem z ziemi wydobyty kruszec, przez długi czasów przeciąg zażyty do rolnictwa i budowli, ułatwiał i skracał udziałanie tego, co przemysł potrzebą przynaglony wynalazł. Jako zaś złe zażycie najlepsze rzeczy skazić może, żelazo w ręku nieprawych stało się narzędziem szkodliwym, instrumentem zguby życia ludzkiego. Stąd poszły zbrojne utarczki człowieka z człowiekiem, towarzystwa z towarzystwem, narodu z narodem.

Trudno było w dalszych czasiech złemu, nadto już wkorzenionemu i powszechnemu, zupełnie zabieżeć. Stąd Ludzie dobrzy i oświeceni przez pisma i rady, prawodawcy przez ustawy urzędowne, określili granice sprawiedliwe wojny, nadali reguły temu nieprawemu kunsztowi, ile możności zapobiegające fatalnym lego skutkom. Wódz na czele wojska broniący ojczyznę stał się szacownym obywatelem, żołnierz umierający na pobojowisku ofiarą dobra publicznego. Ustała nieznacznie odraza od okrutnego z natury swojej rzemiosła, a natychmiast to, co przyrodzenie kazało z początku nazywać gwałtem, dzikością, okrucieństwem, opinia z czasem ochrzciła odwagą, męstwem i heroizmem.

strona:   - 1 -  - 2 -  - 3 - 


Drukuj  Wersja do druku     Wylij  Wyślij znajomemu


Komentarze
artykuł / utwór: KSIĘGA DRUGA - ROZDZIAŁ ÓSMY




Dodaj komentarz


Imię:
E-mail:
Tytuł:
Komentarz:
 






Menu:

Cytaty, sentencje

Linki:
Krzysztof Kamil Baczyński
Adam Asnyk
Adam Mickiewicz
Miłosierdzie gminy
Panny z Wilka
Pieśń o Rolandzie



   





.:: top ::.
Copyright krasicki.kulturalna.com
Wydawca: Olsztyńskie Towarzystwo Inicjatyw Kulturalnych - Kulturalna Polska
współpracaautorzykontakt