Mości panie Rodkiewicz, miałeś wielką pracę,
Przepisałeś mnie wiernie, czymże ci zapłacę?
Wdzięczność hojnym być każe, lecz Parnas ubogi;
Laur, prawda, wielce sławny, ale nie jest drogi,
A kadzidła nie tuczą; źle być niewdzięcznikiem,
Więc ci zwykłą monetą zapłacę - wierszykiem.
A ten o czym? Najsamprzód na podziękowanie.
Żeby jednak do czego zmierzało pisanie,
Podziękowawszy grzecznie, powiem ci rzecz nową:
Oto lepiej pracować ręką niźli głową.
Wspaniała rzecz jest stwarzać, myśl nową okryślić,
Prawda, ale wygodniej przepisać niż myślić,
Äze z zysku dzisiejsza wzrasta doskonałość,
Powabniej sza wygoda niżeli wspaniałość.
Jakoż bierzmy na szalę nas obudwóch stany:
Kto szczęśliwszy? Piszący czyli przepisany?
Czy waćpan, co mnie piszesz, czy ja, co się zżymam?
Mości panie Rodkiewicz, ja z waćpanem trzymam.
A najprzód, jeżeli się chcesz o tym dowiedzieć,
I waćpanu, i wszystkim mam honor powiedzieć,
Iż pisać nie jest łatwo, to jest komponować;
Nim zaczniem, trzeba pilnie z sobą się rachować,
Czyli, co przedsiębierzem, wypełnić zdołamy.
A że często rachmistrzem miłość własną mamy,
Mylemy się w rachunku. Stąd się często dzieje,
Iż się z pism i pisarza czytający śmieje,
A ów biedny tymczasem w żalach i rozpaczy.
Świat się popsuł i nigdy wejźrzeć w to nie raczy,
Wiele trudów potrzeba choć i na złe rzeczy;
I przy dobrych nie zawżdy sława ubezpieczy.
Różne są ludzkie zdania: ci w lewą, ci w prawą,
Ci chcą nazbyt powolnie, tamci nazbyt żwawo,
Ci płakać z Bewerlejem, ci śmiać z Donkiszotem,
Więc autor, ustawicznym strudzony kłopotem,
Gdy do usług publicznych z swym dziełem pospiesza,
Chcąc ucieszyć - frasuje, chcąc smucić - rozśmiesza.
Dawne przysłowie: trudno każdemu dogodzić;
Bogdaj na zysk pracować, nie na sławę godzić,
A porzuciwszy książek marne paragrafy
Pisać weksle zyskowne albo cerografy.
Tak mówił pań Bartłomiej, nie bardzo uczony,
Ale wekslarz nie lada, rachmistrz doświadczony,
Co doszedł, gdy kunszt szczęścia w ścisłej liczbie mieści,
Jak brać trzy od dziesięciu, a od sta trzydzieści.
Nigdy się on nad zbytnim pismem nie spracował,
Dłużnik kartę podpisał, on ją podyktował,
Styl łatwy, korzyść pewna, sława bez utraty.
Tak świat idzie, z mądrego śmieje się bogaty
Pieniądze - podły towar, niewart wielkiej duszy,
Przecież zysk i monarchy, i mędrce poruszy,
A ten, co się naśmiewał z Fortuny igrzyska,
Wielbi ją, skoro promyk pomyślności zyska.
Mądrość, chociaż wspaniałych sentymentów uczy,
Wesprze, wzmoże, pocieszy, ale nie utuczy.
Źle się myśli o głodzie i snują, i marzą,
Koncepta się nie roją, słowa nie kojarzą.
.:: top ::.
Copyright krasicki.kulturalna.com
Wydawca: Olsztyńskie Towarzystwo Inicjatyw Kulturalnych - Kulturalna Polska współpraca • autorzy • kontakt